Sobotni poranek. Kostek budzi się jako pierwszy i kieruje swoje kroki do kuchni, wołając “am am”. Zaniepokojona odgłosami otwieranej lodówki, zwlekam się z łóżka i człapię za nim. Synek dostaje banana, a ja przygotowuję sobie swój obowiązkowy zestaw od kilku miesięcy: woda z sokiem z cytryny, kurkumą i szczypta pieprzu oraz drugą szklankę z ciepłą […]