Uwielbiam wypróbowywać w kuchni nowe przepisy, więc wracam tylko do tych naprawdę ulubionych i udanych. Natomiast jeśli jakieś ciasto upiekłam dwa razy w tygodniu, oznacza to, że musi być ono naprawdę wyjątkowe. Chodzi mianowicie o sypaną szarlotkę. Nie piekłam nigdy wersji z kaszą manną, choć miałam okazję jej spróbować. Postanowiłam od razu skoczyć na głębszą wodę i zrobić wersję bezglutenoweą. Kaszę manną zastąpiłam kaszą kukurydzianą, dzięki której góra ciasta jest lekko chrupiąca. Miałam na swoim koncie już kilka nieudanych prób bezglutenowych kruchych ciast, więc wiem, że zrobienie klasycznej szarlotki bez glutenu nie jest łatwe. Szarlotkę sypaną robi się natomiast dużo łatwiej i szybciej, a efekt jest fantastyczny. Pomimo tego, że poszczególne warstwy składają się z samych suchych składników, ciasto jest zwarte i wilgotne. Dobrze się kroi i smakuje przepysznie.
Koniecznie pędźcie po jabłka i spróbujcie.
Potrzebne składniki:
Przepis na formę o średnicy 22 cm
- 3/4 szklanki kaszy kukurydzianej
- 3/4 szklanki mąki ryżowej lub jaglanej
- 1/2-3/4 szklanki cukru kokosowego (zależy od tego, jak słodkie mamy jabłka)
- łyżeczka proszku do pieczenia
- 3 łyżki oleju kokosowego (lepiej się sprawdzi taki o stałej konsystencji)
- 1 kg jabłek
- łyżka soku z cytryny
- kopiasta łyżeczka cynamonu
Sposób przygotowania:
Jabłka obieramy ze skórki i trzemy na grubej tarce. Dodajemy sok z cytryny i cynamon. Mieszamy. W osobnej misce mieszamy mąkę, kaszę, cukier i proszek do pieczenia. Tortownicę o średnicy 22 cm wykładamy papierem do pieczenia i smarujemy olejem kokosowym za pomocą pędzelka. Suche składniki dzielimy na trzy. Pierwszą część wsypujemy do tortownicy, na to nakładamy połowę startych jabłek, potem dajemy kolejną część suchych składników, a na to kolejną porcję jabłek. Na końcu wsypujemy ostatnią partię suchych składników. Następnie za pomocą małej łyżeczki nakładamy na wierzch niewielkimi porcjami olej kokosowy. Pieczemy w temperaturze 175°C przez godzinę (pod koniec może być konieczne ustawienie grzania tylko dołu, by góra za bardzo się nie spiekła).
