Amarantus jest najzdrowszy ze zbóż (a tak naprawdę to nie jest zboże). Jest wśród nich najbogatszym źródłem magnezu, żelaza, fosforu czy witaminy B6. Wiele osób ucieszy fakt, że nie zawiera glutenu. Naprawdę warto włączyć to pseudozboże do diety naszej i naszych dzieci. Problem z amarantusem jest jednak taki, że ma bardzo specyficzny smak, dlatego wolę kupować amarantus ekspandowany czyli popping. Mąż kupił mi jednak niedawno woreczek mąki z amarantusa i musiałam jakoś go wykorzystać. Pewnego dnia miałam olśnienie, że smak amarantusa może zniwelować budyń, stąd powstały naleśniki budyniowo-amarantusowe. Robiłam je już dwa razy i w połączeniu z owocami i nutellą z awokado tworzą naprawdę smakowite trio.
Potrzebne składniki:
- 2 jajka
- torebka budyniu waniliowego o wadze 40g
- 70g mąki z amarantusa (można zmielić całe ziarna)
- 200ml wody lub mleka roślinnego
- łyżka oleju
Sposób przygotowania:
Miksujemy razem wszystkie składniki. Smażymy na rozgrzanej patelni.