Jest dużo przepisów na ciastka owsiane, ale jak przekonuje mnie fakt, że moja kuzynka długo szukała tego jednego idealnego, nie każdy przepis będzie każdemu odpowiadał. Jedne ciasteczka wyjdą za twarde, inne z kolei za mało słodkie. Sama wypróbowywałam kilka receptur i nie miałam jak na razie swojego faworyta. Postanowiłam zatem szybciutko podzielić się przepisem, który znalazłam ostatnio w książce “Zdrowe dzieciaki” dr Joela Fuhrmana. Ciasteczka są miękkie i naturalnie słodkie (jeśli użyjemy niesłodzonego mleka, nie ma w nich ani grama cukru). Są tak dobre, że mnie czy mojej córce trudno było poprzestać na jednej sztuce. Jeśli dodamy do nich zamiast masła z orzechów ziemnych masło zrobione z innych orzechów możemy je podać niemowlętom już od 10 miesiąca życia.
Składniki:
- 1/2 szklanki suszonych jabłek
- 1/2 szklanki rodzynek
- 1/2 szklanki daktyli
- 1 1/2 szklanki mleka sojowego lub orzechowego (ja użyłam mleka z orzechów włoskich domowej roboty)
- 1 szklanka płatków owsianych
- 3 łyżki zmielonego siemienia lnianego
- 1 łyżka masła z orzechów ziemnych lub nerkowców (ja dodałam łyżkę orzechów włoskich, które mi zostały z produkcji mleka)
Sposób przygotowania:
Jabłka, rodzynki i daktyle namoczyć na noc w połowie mleka sojowego czy orzechowego i zostawić w lodówce. W drugiej połowie mleka namoczyć na noc płatki owsiane. Rano zmiksować owoce wraz z mlekiem, w którym się moczyły. Połączyć masę owocową z płatkami, siemieniem lnianym i masłem orzechowym. Blachę do pieczenia wykładamy papierem do pieczenia. Powstała masa jest dość miękka. Możemy uformować z niej batoniki lub po prostu nakładać ciasto łyżką na blachę. Piec ciasteczka przez pół godziny w temperaturze 95°C.
