Dzieci

Co robić, gdy dziecko nie chce jeść?

Ten problem to jedna z najczęstszych przyczyn niepokojów rodziców dotycząca ich dzieci. W wyszukiwarce można znaleźć mnóstwo artykułów czy zapytań na forach na ten temat. Słowo niejadek odmieniane jest w nich na różne sposoby. Tymczasem jeszcze wiek temu problem dzieci, które nie chcą jeść w ogóle nie istniał. Historię rozszerzania schematu diety niemowlęcia można przeczytać w książce Carlosa Gonzaleza “Moje dziecko nie chce jeść”. I to właśnie tą lekturę zamiast zaglądania na fora internetowe polecam wszystkim zaniepokojonym mamom, bo rozwiewa ona wiele mitów związanych z problemami z jedzeniem.

Czy żołądek dzieci rozszerzył się w ciągu ostatnich stu lat? Podejrzewam, że nie, a mimo to zwiększyły się oczekiwania co do tego, co i ile dziecko powinno zjeść. Nawet teraz, gdy oficjalnym zaleceniem jest to, że rodzic decyduje co dziecko je, a dziecko ile zje, można znaleźć informacje dotyczące sugerowanej porcji jedzenia. W materiałach znalezionych na stronie 1000dni.pl wyczytałam, że dziecko w wieku 9-12 miesięcy powinno zjadać porcję wielkości 190-220 ml. Zwiększające się wraz z sugerowanym wiekiem słoiczki dla niemowląt też sugerują, że im większe niemowlę, tym zjada więcej. Są takie, które ten słoiczek zjedzą, a są takie, którym wystarczy kilka łyżeczek. Dorośli też nie jedzą wszyscy tyle samo ani nie zjadają codziennie takiej samej porcji, więc trudno oczekiwać tego po dzieciach. Nasze dziecko nie tylko nie musi jeść tyle samo, co dziecko sąsiadki, ale też w wieku 12 miesięcy może zjadać mniej niż w wieku 9 miesięcy, bo z wiekiem przecież wolniej rośnie.

Część informacji, które znalazłam u Gonzaleza było mi znanych lub podświadomie je wprowadzałam, ale teraz zostały one utwierdzone i potwierdzone naukowo. Po tej lekturze czuję się zupełnie spokojna o moją 10 miesięczną Anielkę, zyskując pewność, że karmiąc ją na żądanie, daję jej to, co dla niej najlepsze. Pewnie wiele matek opisanych w książce załamało, by ręce, że je niedużo (tylko trzy łyżeczki owsianki!), ale nie przeszkodziło jej w tym, by już teraz potroić swoją wagę urodzeniową.

Tymczasem właśnie wagę podaje autor książki “Moje dziecko nie chce jeść” za główny wyznacznik tego, czy mamy powód do niepokoju. Jeśli dziecko je mało, ale jego waga nie spada, oznacza to, że je tyle ono potrzebuje (spadek wagi może być sygnałem jakiejś choroby). Tempo wzrostu dzieci nie jest taki sam u wszystkich i nawet jeśli dziecko sytuuje się nisko na siatce centylowej (która nie rozróżnia czy dzieci są karmione piersią czy butelką), to nadal jego waga jak najbardziej mieści się w normie, bo do stworzenia siatki wykorzystano tylko dane dzieci zdrowych. Lektura Gonzaleza mogłaby oszczędzić w takich sytuacjach wiele niepotrzebnego stresu zarówno matkom jak i dzieciom, które w takiej sytuacji często odstawia się od piersi na rzecz butelki czy próbuje się dokarmiać kaszkami. I wtedy dopiero stwarza się problem, bo dziecko nie chce jeść.

Co zatem robić, gdy dziecko nie chce jeść?

Najważniejszą radą, którą powinniśmy wynieść z tej książki jest to, by

pod żadnym pozorem nie zmuszać dziecka do jedzenia.

Tylko tyle? Powinniśmy zaufać dziecku, które nawet jeśli pije tylko mleko matki potrafi sobie poprzez długość i częstotliwość ssania dostosować jego skład do swoich potrzeb. Tak samo jest z jedzeniem. Musimy tylko dać dziecku możliwość wybierania spośród zdrowych produktów, najlepiej tych z naszego talerza (tutaj jest ukłon autora w stronę metody BLW). Prędzej czy później dziecko zacznie jeść inne rzeczy niż mleko, będzie jeść owoce czy próbować nowości. Powinniśmy zaufać naszemu dziecku, uzbroić się w cierpliwość i  nakładać dziecku mniejsze porcje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back To Top