DIY

Domowa ciastolina

Zaczęła się kalendarzowa jesień, a wraz z nią od razu przyszły chłodniejsze dni. Zaczyna się sezon, w którym dzieci spędzają coraz więcej czasu w domu niż na polu i pojawia się problem, jak okiełznać w czterech ścianach dziecięcą energię. U nas świetnie sprawdzają się w tym przypadku wszelkie plastyczne prace. Kredek praktycznie nie opłaca się chować do pudełka, bo Róża czasem już z samego rana chce wycinać maski. Moje dzieci uwielbiają też ciastolinę. Ponieważ ta sklepowa szybko twardnieje, za namową siostry spróbowałam zrobić ją sama. To był strzał w dziesiątkę, bo ciastolinę robi się kilka minut, składniki są dostępne w każdej kuchni (no może w prawie każdej, bo musiałam specjalnie kupić zwykłą sól jodowaną, bo na co dzień używam kłodawskiej czy himalajskiej), a ciastolina jest zdatna do zabawy naprawdę długo. Ja dopiero po kilku miesiącach zrobiłam nową porcję, by pomieszać ze starą i ją odświeżyć.

Przepis zaczerpnęłam z bloga Dagmary Hicks. Uważa, że dobrem trzeba się dzielić, więc skoro sporo osób mnie już o tą ciastolinę pytało, to postanowiłam podzielić się tym przepisem na blogu. W tym celu zrobiłam kolejną porcję ciastoliny. Do tej pory barwiłam ciastolinę startą na tarce kredą tablicową. Ponieważ lada moment Aniela zacznie się interesować tym, czym się bawi starsze rodzeństwo, tym razem postawiłam na naturalny barwnik w postaci kurkumy, dzięki temu uzyskałam piękny żółty kolor.

Mam właśnie kolejny dowód na to, że ciastolina potrafi skutecznie zająć dziecko na kilka minut: dzięki daniu Kostkowi ciastoliny udało mi się dokończyć pisanie wpisu 🙂

Potrzebne składniki:

  • szklanka mąki
  • pół szklanki soli
  • łyżka oleju
  • łyżeczka kwasku cytrynowego
  • szklanka ciepłej wody
  • 0,5-1 łyżki kurkumy (zależy od tego, jak intensywny kolor chcemy uzyskać).

Sposób przygotowania:

W garnku mieszamy składniki. Można to zrobić mikserem, by nie było grudek. Gotujemy na mniejszym ogniu, mieszając, by nie utworzyły się grudki. Gotujemy do momentu, gdy masa zacznie gęstnieć i odlepiać się od garnka. Trwa to około pięć minut. Gdy ciastolina przestygnie, nadaje się do zabawy. Przechowujemy ją w zamkniętym pojemniku, by nie stwardniała.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back To Top