Lubię przeglądać książki kucharskie czy blogi kulinarne, bo czasem nawet bardzo zwyczajne przepisy mogą być inspiracją do powstania czegoś dobrego. W przypadku ciast staram się zwykle zrobić zdrowszą wersję – bez białej mąki, cukru czy nabiału. Czasem efekt jest zaskakujący. Weszłam do kuchni z zamiarem zrobienia ucieranego ciasta z gruszkami. W lodówce mój wzrok przykuła reszta kaszy jaglanej ze śniadania. W efekcie powstało zupełnie inne ciasto – wilgotne ciasto jaglane, które można by równie dobrze nazwać pieczoną jaglanką. Gruszki są tak słodkie, że zbędne jest dodanie cukru rafinowanego. W efekcie bez wyrzutów sumienia wracam do kuchni po kolejny kawałek…
Potrzebne składniki:
- 2 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
- 1/2 szklanki rodzynek
- 3 gruszki
- 1/4 szklanki oleju
- 1/2 szklanki mąki (użyłam gryczanej, ale może być owsiana, jaglana czy pszenna)
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- łyżeczka bezglutenowego proszku do pieczenia
- 0,5-1 łyżeczki imbiru w proszku
Sposób przygotowania:
Zalewamy rodzynki wrzątkiem do połowy objętości szklanki. Obieramy gruszki. Jedną gruszkę wkładamy do miski, a pozostałe dwie dzielimy na 8 części. Do miski dodajemy szklankę kaszy jaglanej oraz rodzynki wraz z wodą, w której się moczyły. Dosypujemy imbir oraz wlewamy olej. Miksujemy. Dodajemy kaszę i dwa rodzaje mąki. Wsypujemy proszek do pieczenia. Mieszamy. Smarujemy olejem formę do tarty lub inną okrągłą formę. Przekładamy do formy ciasto. Dekorujemy pokrojonymi na kawałki gruszkami. Pieczemy w temperaturze 200°C przez pół godziny. Jemy przestudzone, bo kasza jaglana musi stężeć, żeby ciasto dobrze się kroiło.