Ostatnio zwracam uwagę na to, by proponowane dzieciom dania były jak najbardziej gęste odżywczo. Nie zawsze się to udaje, ale staram się tak komponować posiłki, by znalazły się w nich źródło nie tylko węglowodanów, ale też białka, tłuszczu oraz owoce czy warzywa. Planując zrobienie zdrowej wersji mazurka myślałam początkowo o masie z solonego karmelu, ale znalazłam w lodówce resztkę ugotowanej cieciorki (zazwyczaj gotuję całe opakowanie roślin strączkowych np. fasoli czy cieciorki i wymyślam z nich dania przez kilka dni, w kolejnym tygodniu jest zmiana strączków). Uznałam, że dorzucenie cieciorki sprawi, że masa będzie jeszcze lepsza, bo w cieciorce jest nie tylko białko, ale też dużo żelaza. Żeby było lepiej przyswajalne, warto podać do mazurka owoce bogate w witaminę C np. mandarynki czy kiwi. Ciasto jest zrobione na bazie kaszy jaglanej, z dodatkiem banana oraz mąki razowej. Nie ma w nim cukru, jajek ani mleka.
Moi testerzy, roczna Aniela i trzyletni Kostek, domagali się dokładki.
Potrzebne składniki:
- szklanka ugotowanej kaszy jaglanej
- 1,5 szklanki mąki pełnoziarnistej orkiszowej (można zamienić na pszenną razową)
- banan
- 2 łyżki oleju (użyłam kokosowego)
- 0,5 szklanki daktyli
- 0,5 szklanki cieciorki ugotowanej lub z puszki
- 3 łyżki masła orzechowego
- 2 łyżki kakao
- do dekoracji: płatki migdałowe
Sposób przygotowania:
Jeśli mamy już wcześniej ugotowaną kaszę jaglaną, to zaczynamy od zalania gorącą wodą daktyli. Potem przechodzimy do przygotowania spodu do mazurka. Do miski wkładamy banana i rozgniatamy go widelcem. Dorzucamy kasze jaglaną oraz mąkę razową. Dolewamy olej. Mieszamy masę wstępnie łyżką, a następnie dłońmi. Jeśli jest potrzeba, dodajemy łyżkę wody, by cała masa była jednolita. Wykładamy formę do pieczenia (moja miała rozmiar 24x28cm) papierem do pieczenia i wykładamy na nią ciasto (nie ma potrzeby jego wałkowania). Pieczemy w temperaturze 200°C przez 20-25 minut. Wyciągamy ciasto do przestudzenia (w tym czasie powinno stać się sztywniejsze). W tym czasie przygotowujemy krem. Za pomocą blendera ręcznego lub z ostrzem w kształcie litery “s” mieszamy składniki masy czyli daktyle, cieciorkę, masło orzechowe oraz kakao. Jeśli jest taka potrzeba dodajemy łyżkę wody z moczenia daktyli. Na przestudzony lekko spód nakładamy masę, pomagając sobie dodatkową łyżką.
Dekorujemy według zdolności i uznania. Ja użyłam do tego płatków migdałowych, bo ładnie wyglądają na ciemnej masie. Ja posypałam same brzegi, żeby mieć w razie czego dla dzieci wersję bez dekoracji.