Zdrowe żywienie

Mój foodbook 3

Co robię, gdy moje dzieci są przeziębione?

Zwalniam. Ogarnięcie przez cały dzień trójki dzieci to czasem niemały wyczyn, dlatego rezygnuję z robienia rzeczy, których nie muszę (typu dodatkowe pranie). W ruch idą książki, ciastolina, klocki czy wydrukowane zadania dla dzieci.

Gotuję gar jaglanki.

A dzisiaj dodatkowo biegałam z aparatem, by uchwycić te ulotne chwile, gdy bawią się razem, gdy Aniela przygotowuje się do raczkowania, gdy kłócą się o to, który słoik z koktajlem będzie dla kogo (byłoby dobrze, gdyby kłócili się tylko o to). A przy okazji na zdjęcia załapało się nasze jedzenie, więc czas na kolejny foodbook. Napisałam mój foodbook, ale tak naprawdę jest to też jadłospis naszych dzieci. W moim domu nie ma gotowania osobnych posiłków dla dzieci. Wyjątek stanowią początki rozszerzania przez nie diety. Teraz na tym etapie jest Aniela i też trudno mówić o jakimś ekstra gotowaniu dla niej, bo na razie dopiero musi się nauczyć, że niektóre rzeczy, które trafiają do buzi można też zjeść.

 

7:00 pobudka

Od lat po obudzeniu i ogarnięciu najpilniejszych potrzeb moich dzieci (mamo pić, mamo banana, mamo siku), sięgam po wodę z sokiem z cytryny. W ten sposób zaczynam dzień od zrobienia czegoś dla siebie. Zainspirowana terapią 4 szklanek, od paru miesięcy wprowadziłam pewną modyfikację mojego porannego rytuału

woda z sokiem z cytryny, kurkumą i szczyptą pieprzu, a potem woda z kwasem L-askorbinowym oraz octem jabłkowym

 8:00 I śniadanie

Odkąd Róża zmieniła przedszkole pora śniadania przesunęła się na godzinę 8:00. Rzadko są to tradycyjne kanapki. Lubię robić owsiankę, placki czy kaszę jaglankę, która aż prosi się o przygotowanie, gdy dzieci kaszlą.

kasza jaglana z siemieniem lnianym, do tego kompot z owoców lata (porzeczki, truskawki, rabarbar) z cynamonem cejlońskim, kardamonem i miodem

10:30 II śniadanie

Staram się wrócić do tego, by smoothie pojawiało się codziennie na naszym stole. Ponieważ jemy wczesny obiad, II śniadanie może być lekkie. To dla mnie właśnie odpowiednia pora, by podać koktajl. Zwracam uwagę, by znalazły się w nim zdrowe tłuszcze typu siemię lniane czy konopie.

zielony koktajl z bananem, gruszką, kaki, szpinakiem, płatkami kokosowymi, nasionami konopi i spiruliną

12:00 obiad

U nas dwa dania zdarzają się tylko od święta, więc staramy się nawet gdy jemy tylko zupę, by była bardziej sycąca.

barszcz ukraiński z ziemniakami, marchewką, selerem i dwoma odmianami fasoli

15:00 podwieczorek

Czas na coś słodkiego. Oczywiście w zdrowej wersji

dyniowe kopytka jaglane z cynamonem cejlońskim i cukrem kokosowym

18:00 kolacja

U nas kolacja musi być na ciepło. Ponieważ wracam do zwyczaju nie podjadania po kolacji, to staram się, by było to coś sycącego.

spaghetti z sosem z czerwoną soczewicą, suszonymi pomidorami, selerem naciowym, pomidorami i bazylią

2 thoughts on “Mój foodbook 3

    1. Ja kroję w kostkę warzywa: marchewkę, ziemniaki, seler, buraka i zalewam wodą. Dorzucam suszone grzyby, ugotowaną białą fasolę, a jak mam to też fasolkę szparagową (mrożona będzie świetna). Gotuję 25 minut. Dodaję sól, pieprz i wodę z kiszonych ogórków. Uwielbiam też wersję zmiksowaną na krem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back To Top