Coraz popularniejszą metodą wprowadzania stałych pokarmów do diety niemowlęcia staje się BLW. W przypadku Konstantego wcześniej zaczęłam podawać mu pokarmy do rączki niż w przypadku córki, chociaż robiłam to i nadal robię równolegle z tradycyjnie miksowanymi papkami. Początkowo spodobało się synowi tylko jedzenie chrupek kukurydzianych, ale od ósmego miesiąca życia zaczęłam zauważać u niego większe zainteresowanie stałymi pokarmami, nawet jeśli ich jedzenie nadal wiąże się głównie z rozkruszaniem go. W tym wieku dziecko chwyta już bardzo drobne przedmioty i nie ma problemu z włożeniem ich do buzi. Najprościej jest podać dziecku pokrojone owoce czy ugotowane na parze warzywa, natomiast szybko ma się ochotę na wprowadzenie jakiegoś urozmaicenia. Standardowe przepisy na naleśniki czy kluski zawierają często jajka, które znacznie później zamierzam wprowadzić. Jako pierwsze placki zrobiłam zatem proste dwuskładnikowe placki z batatem i mąką ryżową. Są miękkie, nawet na drugi dzień, co ważne, bo maluch nie zje na raz nawet tak niewielkiej porcji. Stąd najlepiej placki upiec przy okazji pieczenia ciasta czy pizzy, bo szkoda go włączać tylko na kilka placuszków. Można też przygotować więcej ciasta i przyrządzić też placki w wersji dla starszych łakomczuchów. Wystarczy dodać więcej cynamonu, trochę oleju kokosowego i musu daktylowego. Pysznie smakują z dodatkiem musu jabłkowego (czyli po prostu ugotowanych i zmiksowanych jabłek).
Potrzebne składniki:
- mały batat (pół szklanki przecieru z batata)
- 3 łyżki mąki ryżowej (może być z ryżu brązowego lub gryczana)
- ew. szczypta cynamonu
Sposób przygotowania:
Batata pieczemy w piekarniku lub gotujemy ze skórką w wodzie. Gdy trochę przestygnie, obieramy ze skórki. Miksujemy batata na przecier. Dodajemy mąkę ryżową i ewentualnie cynamon. Mieszamy. Formujemy rękami niewielkie placuszki (mnie wyszły cztery sztuki). Pieczemy w temperaturze 200°C przez 15-20 minut.
Można spróbować. Na pewno będzie też pasować mąka gryczana lub po prostu pszenna, jeśli już Pani podaje gluten.
Dzień dobry! Sporadycznie jedynie zdarza mi się pozostawiać w sieci jakieś komentarze, ale tutaj- na Pani blogu nie omieszkam :-). Tak sobie czytam rozmaite wpisy, przeglądam przepisy (trafiłam do Pani poszukując właśnie jakiegoś przepisu na danie z batatem po tym, jak w ostatnim czasie mój 9-miesięczny synek zaczął jakoś mniej zadowalać się papkami w postaci kleików zblendowanych z ugotowanymi warzywami. Najwyraźniej czas, by dostał do rączki pokarm o bardziej stałej konsystencji- stąd mam nadzieję, że placki z batatem tudzież inne dadzą radę;)). Ale ad rem- imponuje mi Pani blog, bo zawiera esencję tego wszystkiego, co sama staram się wdrażać od jakiegoś czas w życie moje i mojej rodziny. Jest i wegetarianizm, karmienie zgodne z porami roku i produktami sezonowymi, samodzielne produkowanie domowych środków czystości, kosmetyków, postawienie na pieluchy wielorazowe miast znacznie wygodniejszych bądź co bądź jednorazowych. Reasumując- mam poczucie, że Pani blog to kumulacja tego co dobre, bo zgodne z naturą, prostolinijne i nieprzekombinowane, a przede wszystkim świadome i mądre. Sam blog jest bardzo w moim odczuciu kameralny i taki spokojny…
Może do zobaczenia kiedyś gdzieś w Krakowie- fakt, że może i zbyt zanieczyszczonym, by móc w nim oddychać pełną piersią, ale i zbyt cudownym, by go z powodu tej słabości opuszczać ;). Pozdrawiam serdecznie.
P.s. Zrobiłam! Genialne w swej prostocie- synkowi bardzo smakują, a i ja towarzysząc mu chętnie się nimi zajadam :-). Jeszcze raz wielkie dzięki Autorko!
Cieszę się, że smakowały. Proste przepisy są najlepsze 🙂 Dziękuję za miłe uwagi i zapraszam jak najczęściej na bloga.