Od kilkunastu lat nie jem mięsa, a przez kilka lat byłam weganką. Było to w czasach, gdy nie było jeszcze tak bogatego rynku dla wegan ani tylu świetnych blogów. Jeśli tylko jest taka możliwość nadal w dużej mierze gotuję wegańsko, a mój mąż też nie używa śmietany, gdy robi zupy. Po moich przepisach widać, że rzadko używam nabiału, bo sama nie lubię smaku krowiego mleka. Trochę gorzej jest z rezygnacją z jajek, więc spontanicznie wpadłam ostatnio na pomysł by zrobić sobie roślinne wyzwanie – przez 5 dni wszystkie przygotowane przeze mnie posiłki były wegańskie.
Czy stanowiło to wyzwanie dla mnie trudność? Nie, ponieważ tak jak wspominałam dużo moich dań z przyzwyczajenia nie zawiera jajek czy nabiału. Najgorzej było z przygotowywaniem kanapek, bo nie zaopatrzyłam się w żadnego gotowca, więc sięgnęłam po wypróbowany patent z dawnych wegańskich czasów i zrobiłam pastę z prażonego słonecznika (wystarczy uprażyć go, zmielić i wymieszać z olejem z pestek winogron).
Czy byłam głodna podczas tego wyzwania? Nie. Starałam się większość posiłków tak bilansować, by znalazło się tam źródło białka. Nie było to trudne, ponieważ zakupiłam większą ilość tofu, poza tym mam dobrze zaopatrzoną kuchnię w nasiona oraz orzechy. Ponieważ niedawno urodziłam, wieczorem przygotowuję sobie szklankę koktajlu, bo czuję, że potrzebuję dodatkowych kalorii. Staram się, by codziennie znalazło się w nim coś zielonego oraz banan.
Czy liczyłam kalorie albo składniki odżywcze? Nie. Przygotowywałam posiłki, bazując na tym co miałam w lodówce i w szafkach. W dużej mierze były to produkty sezonowe: brzoskwinie, gruszki, śliwki, cukinia czy brokuły. Odniosłam wrażenie, że w moim menu było więcej żelaza niż zazwyczaj. Nabiał jest bardzo ubogi w ten składnik i gdy go wykluczymy, to siłą rzeczy sięgamy po słonecznik do kanapek czy tofu do sernikowych placków czy sernika. Tofu, zielone liście, rośliny strączkowe czy nasiona to bardzo dobre źródła żelaza, więc nie dziwię się już znalezionej u jednego z dietetyków informacji, że przy anemii poleca on dietę roślinną.
Czy przygotowywanie posiłków było bardziej pracochłonne? Nieznacznie, bo zamiast sięgnąć po twarożek, musiałam poświęcić kilka minut na zrobienie pasty ze słonecznika. Planując popołudniowe wyjście, musiałam przygotować sama babeczki czy ciasteczka, bo nie mogłam po prostu iść na lody. Na co dzień często piekę, była to jednak dodatkowa motywacja.
Czy powtórzę takie wyzwanie? Nie wykluczam tego, bo stanowiło ono ciekawe doświadczenie. Czasem myślę nad tym, czy nie wrócić do weganizmu, ale na razie ze względu na dzieci, bliżej mi do zasady 80/20, czyli ograniczaniu produktów odzwierzęcych, przy możliwości zjedzenia czasem lodów w lodziarni czy pizzy z mozarellą. W końcu każde ograniczenie spożycia mięsa czy nabiału, nawet jeśli dotyczy jednego dnia w tygodnia przynosi korzyść dla środowiska naturalnego oraz życia zwierząt.
Dzień I
I śniadanie
Placki z tofu z brzoskwinią
II śniadanie
3 kromki chleba pszenno-żytniego domowej roboty, pasta z prażonego słonecznika, suszonych pomidorów i żurawiny, 2 ogórki kiszone
Obiad
Leczo z przepisu Jadłonomii, kasza jęczmienna, świeży ogórek
Podwieczorek
Crumble ze śliwkami, gruszką i brzoskwiniami pod kruszonką z kukurydzianej mąki
Kolacja
Spaghetti orkiszowe z sosem pomidorowym i mielonym tofu inspirowanym przepisem od Owsiana
Wieczorna przekąska
Koktajl banan + gruszka + szpinak + cynamon + siemię lniane + chlorella + spirulina
Dzień II
I śniadanie
Nocna owsianka z rodzynkami, cynamonem, nasionami chia i startą gruszką, mandarynka
II śniadanie
Placki budyniowe z mąką z amarantusa, dżem wiśniowy, brzoskwinia
Obiad
Barszcz biały z ziemniakami
Makaron orkiszowy z sosem z cukinii i tofu ze słonecznikiem
Podwieczorek
Ciastka z masła orzechowego z czekoladą z mąką żytnią razową
Kolacja
Tofucznica z cebulką i szczypiorkiem, pomidor, ciemny chleb
Przekąska wieczorna
Koktajl banan + daktyle + mielony sezam niełuskany + młody jęczmień + domowe mleko owsiane
Dzień III
I śniadanie
Owsianka z rodzynkami, bananem, mlekiem kokosowym i mielonymi migdałami, do tego gorzka czekolada, masło orzechowe i maliny
II śniadanie
Ciemny chleb, pasta z prażonego słonecznika, sałata, ogórek, pomidor, kiełki brokuła
Obiad
Budda bowl: kasza jaglana, marynowane tofu, pieczony burak i batat, kukurydza, awokado, kiełki brokuła
Podwieczorek
Tofurnik na zimno z solonym karmelem i spodem z daktyli, orzechów włoskich i słonecznika
Kolacja
Makaron ze szpinakiem, suszonymi pomidorami i pomidorkami koktajlowymi
Wieczorna przekąska
Koktajl brzoskwinie + banan + domowe mleko z orzechów włoskich + siemię lniane + cynamon
Dzień IV
I śniadanie
Placki szpinakowe z tego przepisu, dżem malinowy z chia, kawałki gruszki
II śniadanie
Sałatka z brokułem, kaszą pęczak, kukurydzą, migdałami, kiełkami brokuła oraz z sosem curry
Obiad
Fasolka po bretońsku, chleb graham
Podwieczorek
Tofurnik z solonym karmelem z dnia wczorajszego
Kolacja
Batatowe knedle ze śliwkami z bloga Misa Mocy
Wieczorna przekąska
Koktajl banan + jabłko + brzoskwinia + siemię lniane + pyłek pszczeli + mleko ryżowe z dodatkiem wapnia
Dzień V
I śniadanie
Gofry z cukinią na pełnoziarnistej mące orkiszowej, masło orzechowe, dżem wiśniowy, kawałki kiwi i jabłka
II śniadanie
Sałatka z surową łodygą brokuła, kukurydzą, ogórkiem kiszonym, papryką, kiełkami brokuła oraz majonezem ze słonecznika, chleb graham
Obiad
Zupa minestrone (marchewka, cukinia, biała fasola, cebula, przecier pomidorowy, pszenny makaron literki)
Batatowe knedle ze śliwką z dnia poprzedniego
Podwieczorek
Cynamonowe muffiny z białej fasoli ze strony Niebieski Migdał
Kolacja
Mleko ryżowe z płatkami czekoladowymi
Wieczorna przekąska
Koktajl banan + szpinak + połowa awokado + daktyle + siemię lniane + mleko z orzechów włoskich