Kuchnia Przepisy dla maluchów

Sposób na warzywa: Kulki marchewkowo-bakaliowe

Zwykle tak jest, że łatwiej namówić dzieci na coś słodkiego niż na zjedzenie warzyw. Nasz organizm już od czasów pierwotnych pozytywnie ocenia produkty słodkie (owoce – źródło witamin), jak i tłuste (co wykorzystują producenci fast foodów i przetworzonego jedzenia). Tak nas zaprogramowała natura i jeśli nasze dzieci lubią słodkie rzeczy (nie oszukujmy się, bo my też je lubimy), to powinniśmy się starać, by podawane im słodkości były jak najzdrowsze. Do roku nie powinno się podawać dzieciom produktów zawierających cukier, a potem najlepiej ograniczać go, kiedy się tylko da. Najprościej zrobić to, przygotowując samemu desery dla dzieci. Do moich ulubionych słodkich przekąsek należą kulki bakaliowe. Coś już jest w formie kulek, że moje dzieci nawet bez spróbowania od razu wybierają sobie po kilka kulek z talerza. Trudno się oprzeć ich urokowi, a co ważne są naprawdę zdrowe, bo zawierają owoce suszone, orzechy i nasiona.

Skoro dzieci uwielbiają takie kulki, to zawsze można iść o krok dalej i przemycić w nich dodatkową porcję warzyw. Świetnie nadaje się do tego marchewka, która jest lekko słodka, więc świetnie komponuje się ze słodyczą daktyli, no i oczywiście z cynamonem. Czuję, że tego typu kulki z marchewką będą częściej gościć na moim stole, bo to kolejny pomysł na wykorzystanie marchewkowych wytłoków po robieniu soku.

Potrzebne składniki:

  • pół szklanki drobno startej marchewki (użyłam wytłoków z wyciskarki do soków)
  • szklanka płatków owsianych
  • 1/3 szklanka nasiona słonecznika
  • 2 garście daktyli
  • szczypta cynamonu
  • szczypta kardamonu

Sposób przygotowania:

Daktyle zalewamy na kilka minut gorącą wodą. W młynku lub rozdrabniaczu mielimy płatki owsiane, a potem słonecznika. Na końcu rozdrabniamy odcedzone daktyle (wodę zostawiamy) za pomocą rozdrabniacza lub blendera ręcznego. Mieszamy wszystkie składniki w misce. Dodajemy tartą marchewkę, przyprawy i jeśli trzeba również trochę wody z moczenia daktyli. Formujemy małe kuleczki. Zwykle schładzam kulki przez co najmniej godzinę, ale te nadają się od razu do jedzenia. Przechowujemy je w lodówce.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back To Top