Ostatnio chodzą za mną smaki młodości. Oj, ale to brzmi. Zupełnie jakbym z momentem osiągnięcia trzydziestki zrobiła się strasznie stara.. . Wracam teraz do rzeczy, które przyrządzałam często, gdy byłam na studiach weganką. Niektóre tak mi się przejadły np. kotlety sojowe, że wróciłam do nich dopiero po latach. Tym razem przyrządziłam pyszną musztardę słonecznikową. Wprawdzie tradycyjna musztarda jest wegańska, ale ta ma szersze zastosowanie, nie zawiera octu, za to przemycić w niej można bardzo pożywne nasiona słonecznika. Zajadałam się nią jeszcze na ciepło, polewając nią ugotowane warzywa na parze, które smakowały w tym zestawieniu wybornie. Musztarda, a może raczej sos ze słonecznika, możemy wykorzystać też do kanapek z warzywami, burgerów, parówek czy sałatek .
Potrzebne składniki:
- 1/2 szklanki nasion słonecznika
- 1 1/2 szklanki wody (lub szklanka, jeśli zależy nam na czasie)
- 1 łyżeczka soli (można dać trochę mniej, zależy od preferencji smakowych)
- 3 łyżki soku z cytryny
- 3 łyżeczki kurkumy
- 1/2 łyżeczki curry
- 1/2 łyżeczki pieprzu ziołowego
- 1/4 szklanki oleju
- 2 łyżki mąki kukurydzianej (lub białej jeśli używacie)
Sposób przygotowania:
Mielimy nasiona w młynku do kawy. Połączyć w garnku z pół szklanki wody. Można zmiksować. Dodać wszystkie przyprawy i pozostałą wodę. Gotować do momentu zagęszczenia. W lodówce jeszcze trochę zgęstnieje.
Można przechowywać do tygodnia czasu w lodówce.
