Kuchnia

Wegańskie drożdżówki z makiem bez cukru

Zawsze wydawało mi się, że pieczenie drożdżówek jest tak samo pracochłonne jak pączki. Tymczasem po dzisiejszym pieczeniu zmieniam zdanie. Ze zrobieniem tych drożdżówek można się uwinąć w godzinę, co oznacza, że gdy wcześniej wstanę, mogę je kiedyś przyrządzić nawet na śniadanie. Mam w planach kombinowanie z różnymi wariantami farszu.

Na pierwszy ogień poszedł mak, bo chciałam go jakoś atrakcyjnie podać, no bo wapń, no bo żelazo. Tymczasem najstarsza córka podzióbała w maku i poprosiła o drożdżówkę z czymś innym, za to przed synem musiałam je chować, by starczyło dla wszystkich. Trudno wszystkim dogodzić…

Żeby drożdżówki były bez cukru posłodziłam masę bananem, co już wypróbowałam w wegańskich słodkich bułeczkach. Zrobiłam też sama masę makową. Wykorzystałam połowę. Co zrobić z pozostałą masą makową? Polecam jaglankę z makiem czyli wariację ma temat kutii.

Potrzebne składniki:

  • 300 g mąki jasnej orkiszowej (może być tez pszenna)
  • szklanka mleka roślinnego (użyłam domowego mleka z orzechów laskowych)
  • 30 g drożdży świeżych
  • banan
  • łyżka oleju (może być kokosowy, rzepakowy czy z pestek winogron)
  • szklanka maku

Masa makowa:

  • po garści rodzynek, daktyli i fig (można wymienić na niesiarkowane morele)
  • łyżka oleju kokosowego tłoczonego na zimno
  • łyżka domowego ekstraktu waniliowego lub jakiegoś naturalnego olejku np. migdałowego
  • skórka otarta z pomarańczy (ja miałam wcześniej startą i ususzoną, dałam jej dwie łyżki, ale następnym razem dam co najmniej trzy)

Sposób przygotowania:

Wcześniej przygotowałam sobie masę makową, ale można ją spokojnie przygotować w trakcie oczekiwania na wyrośnięcie ciasta. Zalewamy wrzątkiem bakalie i odstawiamy na 5 minut. Najlepiej jest najpierw zmielić mak w młynku do kawy i zalać go taką ilością wody, by go lekko przykryć. Gotować chwilę, pilnując, by się nie przypalił. W przeciwnym wypadku mak gotujemy przez pół godziny i do jego zmielenia najlepiej użyć maszynki do mięsa. Bakalie odcedzamy (żal wylewać wodę z ich moczenia, ja wykorzystuję ją potem do koktajli czy owsianki) i rozdrabniamy blenderem. Mieszamy z makiem. Dodajemy ekstrakt waniliowy, olej kokosowy oraz skórkę z pomarańczy.

Podgrzewamy lekko mleko, ale nie zagotowujemy go. Wkruszamy do niego drożdże i dodajemy łyżkę mąki. Odstawiamy na 10 minut. Rozdrabniamy banana widelcem (można to zrobić blenderem, ale będzie pewnie wtedy potrzeba dodania mniejszej ilości mleka lub większej ilości mąki). Łączymy go z podrośniętym zaczynem (nie urośnie dużo, bo nie ma w nim cukru, ale powinny być widoczne oznaki jego pracy np. bąbelki). Dosypujemy mąkę. Wlewamy resztę mleka (jeśli jest z lodówki, to najlepiej je też podgrzać) oraz olej. Mieszamy. Odstawiamy do podrośnięcia na 15 minut. Włączamy piekarnik na 190°C. Moczymy dłonie wodą (trzeba tą czynność powtórzyć, gdy ciasto znów się zacznie za bardzo przyklejać do rąk) i odrywamy kawałki ciasta. Formujemy z nich okrągłe placki, spłaszczając ich środek, by zrobić miejsce na nadzienie. Układamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Na każdą drożdżówkę nakładamy łyżkę masy makowej. Wstawiamy do piekarnika i pieczemy przez pół godziny. Pod koniec pieczenia ustawiamy termoobieg (przynajmniej w moim piekarniku jest taka konieczność, bo gorzej mi działa dolna grzałka), żeby się dobrze upiekł spód.

Mnie wyszło 6 drożdżówek plus jedna malutka dla najmniejszej córeczki.

Karnawałowe słodkości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back To Top