Jesień nieodłącznie kojarzy mi się z dynią. Uwielbiam dynię w wersji na słodko jak też na słono. W tym roku wypróbowuję mrożenie w woreczkach gotowego przecieru dyniowego, by móc przedłużyć sobie ten sezon również na zimę. Mam już swojego faworyta, jeśli chodzi o ciasto dyniowe (na jego podstawie piekłam urodzinowy torcik córeczce, na który przepis możecie znaleźć tutaj), ale w przypadku zup ciągle szukam tego jedynego przepisu. Tym razem zostało mi trochę ugotowanego ryżu i postanowiłam sprawdzić, jak będzie się komponować z zupą. Dodałam też przecier pomidorowy, więc wyszła zupka w sam raz zarówno dla fana zupy pomidorowej jak i zupy dyniowej.
Potrzebne składniki:
- ¼ średniej wielkości dyni lub ½ małej dyni
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- łyżeczka oleju z pestek winogron LUB OLIWY
- 1/2 szklanki przecieru pomidorowego (u mnie domowej roboty, ale możecie dać też dobrej jakości passatę)
- 3 szklanki wody
- ½ łyżeczki soli
- ½ łyżeczki chili w proszku (jeśli lubicie ostrzejszą zupę, a nie macie żadnego malucha w domu, dodajcie jeszcze ½ łyżeczki)
- szczypta cukru trzcinowego
- kilka paseczków glonów wakame lub innych
- do podania: ugotowany ryż (u mnie połączenie ryżu brązowego z jaśminowym)
Sposób przygotowania:
Kroimy drobno cebulę i siekamy czosnek. Wrzucamy do garnka wraz z łyżeczką oleju. Zmniejszamy ogień, po chwili dolewamy 2 łyżki wody, by cebula i czosnek udusiły się (dzięki temu nie musimy dawać dużo oleju). W tym czasie obieramy i kroimy na sporą kostkę dynię. Dodajemy ją do cebuli i podlewamy 3 szklankami wody. Wrzucamy przyprawy. Po 15 minutach dodajemy przecier pomidorowy. Gotujemy jeszcze przez 5 minut. Miksujemy całość za pomocą blendera ręcznego. Jeśli zupa wyszła za gęsta, możemy dodać na etapie miksowania jeszcze szklankę gorącej wody. Nalewamy zupę na talerze i nakładamy na każdy 2-3 łyżki ugotowanego ryżu.