Ostatnio słuchałam fajnego live’a Asji Michnickiej (mamanaroslinach.pl) o podnoszeniu wartości odżywczej zup. Ona proponowała dodawanie do nich strączków czy komosy ryżowej. Gdy Róża i Kostek mieli rozszerzaną dietę to dorzucałam im najczęściej do zup czerwoną soczewicę, która gotuje się bardzo szybko i łatwo się rozgotowuje (z tego powodu ląduje czasem w sosie pomidorowym). W przypadku zupy krem można dodać taką roślinę strączkową, jaką mamy pod ręką, ponieważ i tak się ją miksuje.
Połączenie batata z ciecierzycą zawsze się sprawdza, stąd wypróbowałam je podczas przygotowywania zupy batatowej. Zupę podałam w doidy mojej 10 miesięcznej córce, stąd posoliłam zupę dopiero po jej zmiksowaniu.
Potrzebne składniki:
- duży batat
- szklanka ugotowanej ciecierzycy lub z puszki
- cebula
- 2 ząbki czosnku
- 2-3 szklanki wody lub bulionu wegetariańskiego
- pół szklanki mleka kokosowego
- łyżka oliwy
- 2 cm świeżego imbiru
- pół łyżeczki cynamonu
- łyżeczka słodkiej papryki
- 1/4 łyżeczki chilli
- łyżeczka soli (dla niemowlaka pomijamy)
- opcjonalnie: łyżeczka ostrego sosu lub pasty curry
- do podania: mleko kokosowe, grzanki, pestki dyni
Sposób przygotowania:
Cebulę kroimy i smażymy na oliwie. Dodajemy starty imbir i zmiażdżony czosnek, a po chwili resztę przypraw (poza solą), uważając by się nie spaliły (ja lubię dodać łyżkę wody na tym etapie). Wlewamy 2 szklanki wody. Dodajemy pokrojonego batata i gotujemy 10 minut. Wrzucamy ciecierzycę, mleko kokosowe, sól i ostry sos, jeśli lubimy ostrzejsze dania. Gotujemy jeszcze 5 minut i miksujemy.
Przepyszna zupa i taka szybka do zrobienia. Maz narzekal, ze dostal za malo do pracy, tak mu smakowala. Kolejny przepis do wprowadzenia na stale.
Milo mi to słyszeć. Nie wszystkie dzieci lubią zupy krem w moim domu, więc robię zwykle zupę na 2-3 talerze. Można następnym razem podwoić proporcje 🙂