Kasza jaglana jest teraz na topie. Robi się z niej ciasta, burgery i śniadania. Znacznie mniej popularna jest kasza kukurydziana. Także jest bezglutenowa. Jej plusem jest fakt, że bardzo szybko się ją gotuje. Można ją podawać na ostro w postaci polenty lub można na jej bazie przygotować kotlety czy smakowite śniadanie. Ostatnio przyrządziłam ją w trochę zapomnianej przez siebie wersji, którą przygotowywałam kilka lat temu z siostrą, gdy obie byłyśmy wegankami. Kaszę kukurydzianą łączy się w nim z pachnącym korzeniami kompotem z suszonych owoców. Najlepiej przygotować ten kompot dzień wcześniej, a rano gotujemy kaszę i mamy śniadanie gotowe praktycznie w pięć minut.
Potrzebne składniki:
- 1,5-2 szklanek wody
- torebka owocowej herbaty (u mnie “Zimowy Sekret” z Herbapolu)
- garść rodzynek
- po 3 suszone figi, morele, daktyle i śliwki suszone
- 2 goździki
- 2 owoce jałowca
- łyżeczka cynamonu
- kasza kukurydziana
Sposób przygotowania:
Wlewamy do garnka wodę. Wrzucamy przyprawy i torebkę herbaty. Kroimy na mniejsze kawałki figi, morele, daktyle i śliwki suszone. Wszystkie owoce suszone dorzucamy do garnka i zagotowujemy wodę. Gotujemy kompot przez 10 minut. Odstawiamy, by owoce nasiąknęły kompotem (ja zostawiam zwykle na całą noc). Rano gotujemy kaszę kukurydzianą z wodą w proporcji 1:2 czyli na szklankę wrzątku dajemy pół szklanki kaszy kukurydzianej. Gotujemy 1-2 minuty. Kasza szybko pochłania wodę, więc pilnujemy, by się nie przypaliła, mieszając podczas gotowania.