Jak każde wegetarianin uwielbiam lato. Na straganach jest tyle pysznych warzyw i owoców, że praktycznie nie wpuszczam męża do kuchni, by jak najlepiej wykorzystać sezon. Na straganach warzywnych obok fasolki szparagowej, pomidorów i cukinii piętrzą się woreczki z bobem. Muszę przyznać, że bób dopiero od niedawna gości na moim stole. W domu rodzinnym nie jadało się bobu, a gdy spróbowałam go, gdy zostałam wegetarianką i zaczęłam sama gotować, niezbyt mi zasmakował. Teraz wiem, że trzeba koniecznie usunąć z niego łupinę. Można jeść go solo, dodać do zupy, pasty czy burgerów. Do kotletów dodałam prawdziwą królową kasz czyli kaszę jaglaną. Można ją zastosować praktycznie do wszystkiego. Właśnie piję jaglaną latte, w zeszłym tygodniu wykorzystałam ją do ciasta na pierogi, a wczoraj wrzuciłam do burgerów z bobem. Lepiej ugotować jej od razu więcej niż w przepisie, bo zawsze może się do czegoś przydać.
Potrzebne składniki:
- szklanka ugotowanego i wyłuskanego bobu (wystarczy gotować go 10 minut, łupinki zdejmujemy po ugotowaniu)
- pół szklanki ugotowanej kaszy jaglanej (kaszę gotujemy w proporcji 1:3 przez 15 minut)
- 2 łyżki mąki kukurydzianej lub ziemniaczanej
- pół czerwonej cebuli
- 2 łyżki sezamu niełuszczonego
- łyżka płatków drożdżowych
- łyżeczka słodkiej wędzonej papryki
- sól i pieprz do smaku
Sposób przygotowania:
Bób wrzucamy do miski i rozgniatamy widelcem. Kroimy drobno czerwoną cebulę. Wrzucamy cebulkę, kaszę jaglaną i przyprawy do bobu. Mieszamy masę i formujemy z niej niewielkie burgery. Pieczemy przez 15 minut w piekarniku w temperaturze 200°C.
Propozycja podania: przy okazji pieczenia burgerów polecam upieczenie młodych ziemniaków, do tego zajadaliśmy duszony koper włoski oraz pokrojone świeże warzywa jak pomidor i ogórek
