Dzieciom smaki potrafią zmienić się dosłownie z dnia na dzień, a co dopiero, gdy idą do przedszkola. Gdy wiadomo, że po zupie, za którą nie przepada, będzie drugie danie i to nie rzadko na słodko, to potem nic dziwnego, że zupy nagle są ‘fuj” (przynajmniej te bez ziemniaczków). Podobnie sytuacja wygląda z koktajlami, które w przedszkolu składają się z jogurtu, owoców i oczywiście cukru. Po wypiciu paru takich koktajli okazuje się, że smoothie robione przez mamę z bananem i szpinakiem, czy nawet z truskawkami, ale bez cukru, nagle przestaje smakować. W weekendy, gdy nie ma przedszkola, szukam zatem innych pomysłów na drugie śniadanie niż zielony koktajl. Czasem jest to budyń na mleku roślinnym, innym razem pudding chia.
Pewnego weekendu zapaliła mi się w głowie zielona lampka – skoro pudding chia jest ok, to dlaczego, by nie dodać do niego szpinaku? Plan szybko zrealizowałam i pudding został szybciutko spałaszowany z prośbami o dokładkę (to kolejna z tych rzeczy, o które czasem łatwiej w przedszkolu niż w domu, bo nadal nie potrafię przygotowywać dużych ilości jedzenia).
Potrzebne składniki:
- 1 i 1/3 szklanki mleka roślinnego
- 5 łyżek nasion chia
- 2 daktyle
- garść liści szpinaku
- mango
Sposób przygotowania:
Zalewamy nasiona chia mlekiem. Dodajemy daktyle i odstawiamy na co najmniej godzinę do lodówki. Dodajemy szpinak i miksujemy. W osobnym pojemniku miksujemy obrane mango do konsystencji musu.