Jeśli miałabym wybrać swoje ulubione strączki, to bez wahania wskazałabym ciecierzycę. Kiedyś rzadko gościła na moim stole, bo kojarzyła mi się tylko z hummusem i falaflami. Obie te potrawy nadal rzadko pojawiają się na moim stole. Za to cieciorka króluje w burgerach, sałatce z selerem naciowym, tadżinie czy w duecie z pieczonymi batatami. Jest super uniwersalna. Można też zrobić z niej słodki krem czekoladowy, ciastka czy brownie. Uwielbiam czekoladowe ciasta ze strączkami w roli głównej. Daje się do nich niewielką ilość mąki (świetnie sprawdzają się bezglutenowe rodzaje), dzięki temu są zdrowsze i bardzo pożywne. Dodatek roślin strączkowych sprawia, że te wypieki są przyjemnie wilgotne.
Zamiast brownie pokusiłam się tym razem o zrobienie prostych muffinek z dodatkiem cieciorki. Słodzone są tylko bananem. Dla mnie to wystarczyło, ale jeśli lubicie słodsze wypieki dodajcie kilka namoczonych daktyli.
Potrzebne składniki:
- puszka cieciorki lub 1,5 szklanki ugotowanej ciecierzycy
- 2 jajka
- duży dojrzały banan
- łyżeczka proszku do pieczenia
- łyżeczka ekstraktu waniliowego
- łyżka kakao
- 50 g mąki owsianej lub ryżowej
Sposób przygotowania:
Miksujemy wszystkie składniki. Przekładamy ciasto do formy na muffinki wyłożonej papilotkami. Pieczemy w temperaturze 175°C przez ok. 20 minut.