Dzieci Zdrowe żywienie

“Spokojnie,to tylko rozszerzanie diety” – recenzja

Dawno na blogu nie było recenzji. Dzięki uprzejmości wydawnictwa Mamania chcę napisać kilka słów na temat książki Małgorzaty Jackowskiej “Spokojnie, to tylko rozszerzanie diety”. Autorki, dietetyczki, specjalizującej się w żywieniu dzieci, chyba nie trzeba przedstawiać. Czasem do poduszki słucham sobie jej nagrań znanych jako #kwadranszjackowska, w których przybliża bliżej poszczególne zagadnienia na temat diety dziecka. Jeśli taki autorytet bierze się za pisanie książki to wiadomo, że będzie pełen rzetelnej wiedzy.

Mnie podoba się bardzo tytuł książki. Młode mamy, zwłaszcza gdy to ich pierwsze dziecko, często czują się zagubione w gąszczu informacji znalezionych w sieci, na forach internetowych i słyszanych od swojej mamy czy pediatry (on nie specjalizuje się w żywieniu dzieci i niestety często jego rady nie są zgodne z aktualne wiedzą). W tej sytuacji na pewno potrzebują sprawdzonej, usystematyzowanej wiedzy, ale też uspokojenia. Pokazania, że wiele sytuacji z którymi styka się mama w tym etapie jest normalna, np. że dziecko może żądać mleka 45 minut po karmieniu,  że dziecko może długo zjadać niewiele pokarmów stałych, że robi bałagan podczas jedzenia.

Książka Małgorzaty Jackowskiej to swoiste kompendium na temat rozszerzania diety. Znalazł się w niej nawet rozdział na temat karmienia piersią oraz mlekiem modyfikowanym, w końcu mleko to podstawa dla niemowlaka w pierwszym roku jego życia. Są też informacje o tym, kiedy zacząć RD, jakie przydadzą się akcesoria, co podać, a co znajduje się na liście produktów zakazanych. Są osobne rozdziały na temat słoiczków oraz BLW. Autorka nie opowiada się za jedynym słusznym sposobem karmienia, tylko pokazuje plusy oraz zagrożenia obu. 

Pomimo tego, że mam czwórkę dzieci i wydawało się, że powinnam mieć temat rozszerzania diety w małym palcu, przy kolejnych dzieciach wertowałam nowe zalecenia i szukałam inspiracji na dania. Muszę przyznać, że taka książka, w której te informacje zostały uporządkowane byłaby dla mnie pomocna. Na pewno rozjaśni ona wiele kwestii mamom, które są dopiero na początku rozszerzania diety, a nawet jeszcze przed tym etapem. Podawanie dziecku posiłków stałych to dobry moment, by przyjrzeć się diecie mamy oraz całej rodziny. Ograniczenie soli i produktów przetworzonych, a także mięsa (autorka zamieściła cały rozdział o diecie przyjaznej dla planety, co mnie jako wegetariankę, bardzo cieszy) przyniesie korzyści zdrowotne dla wszystkich jej członków i pozwoli szybciej włączyć niemowlaka do rodzinnych posiłków.

Na końcu książki znalazło się kilka prostych przepisów, które mogą być inspiracją na początku. Nie ma w nich podanej kaloryczności, bo przecież nie wiemy, ile dziecko tak naprawdę zje z proponowanego posiłku. Niektóre dzieci mogą potrzebować więcej czasu, by zacząć choćby próbować tego, co im podamy. Rozszerzanie diety każdego dziecka może przebiegać zupełnie inaczej, o czym mogą świadczyć zamieszczone w książce studia przypadków.

Mnie trochę w książce zabrakło informacji o neofobii, bo jestem już bliżej tego tematu w przypadku Eli. Książka dotyczy głównie pierwszego roku życia dziecka, w przeciwnym wypadku zamiast 220 stron musiałaby mieć pewnie 400! Jeśli chcemy poszerzyć wiedzę na któryś z omawianych tematów, także w kontekście dzieci starszych, to na końcu rozdziałów możemy znaleźć informacje, w których odcinkach podcastu Kwadrans z Jackowską był on poruszany. To fajna opcja dla tych, którzy wolą słuchać. Zapewniam jednak, że książkę czyta się równie dobrze, co słucha podcastów.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back To Top